Józku oczywiście!
Był sobie kiedyś chyży Józek,
Co na swej lalce miał tysiąc bluzek.
Nie wiedział, co robić,
Czy for$ę z nas doić?
SS podrożało,
Józka zabolało,
Płoteczki go pogryzły,
A pryszcze wyprysły.
Tak oto skończył nasz Józek,
Zaginiony w krainie bluzek.
Kiedyś go odnajdziemy,
Z główki Disneya wybijemy.
A potem kotleta zjemy,
Ziemniaczki dobijemy!
Żmija z niego wielka,
Rzekła drewniana chochelka.
Dobra, znów za dużo tutaj o jedzeniu. :(
3 komentarze:
fajny wierszyk!
Super wierszyk, hehe ;-)
Riana321
wow!No szpan ; D
Prześlij komentarz