Każdy zna BloOondinkęęę i jej zgraję słitaśnych friendsów. Arrgh, od tego wszystkiego zbiera mi się na słitaśne wymiocinki prosto na twarz BloOondinkiii. :) Zyskała big popularność dzięki projektowaniu, pisaniu na ocomie oraz dzięki posiadaniu hendsom & fejmołs friends! Przejdźmy do wyglądu MeDoll. Włosy a'la ulizany komar, ok. W dodatku ten kolor nie kojarzy mi się za dobrze, bo przypomina mi o rozwolnieniu. Czyżby to był efekt zamierzany po zobaczeniu jej doll? :D Teraz czas na łoczęta. Makijaż to jakaś papka naciapciana na wirtualne powieki, przypominają mi Pupu Pana Pandę. :) W dodatku te dziwne rzęsy, które wyrastają z włosów! o____O Nie wiem, co tutaj robią kły wampira i dlaczego one są przy oczach. Może ona zamiast gryźć zębami wampira gryzie oczami? :O Hahahahaha. Ok, poważka. Hahahahahaha! Policzki, hm. Takie ruszofe, gorsze niż pupa jakiejś tam małpy. Wygląda to tak, jakby zawstydziła się, bo zobaczyła gołego Biebera. Ale ten widok chyba nie należy do zbyt fajnych, chociaż dla Martyny może i tak. :> Usta kojarzą mi się z taką niunią spod latarni, eheh. Ten błyszczyk odciął jej kawałek ust, K-K-KYRIE ELEISON! Teraz trochę o niej. Dziefcyna ta kocha Dżej Bi (nie Dżem Bufons, tylko Dżastina Bimber). Jest Mrs. Bieber (Bimber), może dlatego, że kocha alkohol? :> Jest jakimś Belieberem (Bimbermenem). To chyba źle, bo to alkoholowy nałóg! Zapiszmy ją na odwyk, zanim nam totalnie odpali i kopnie w Dżastinę po wypiciu jego niebiańskiego napoju zwanego Bimberem. Podsumowując: nie będzie podsumowania, bo podsumowanie dostało zawału patrząc na Bimberka. Hehe.

